Wino – owoc winorośli i pracy człowieka, nie jest zwykłym dobrem konsumpcyjnym. Towarzysząc człowiekowi od tysiącleci, czerpie zarówno z sacrum, jak i z profanum.

Jest wartością cywilizacji i kryterium jakości życia. Stanowi dobro kultury. Jest czynnikiem życia społecznego.

(oficjalny komunikat delegacji francuskiej na obrady Komisji Europejskiej, 1990)

IMPERIUM RZYMSKIE



Najbardziej dynamiczny rozwój winiarstwa nastąpił w ślad za ekspansją Imperium Rzymskiego. Rzymianie bowiem, na wszystkich nowo podbitych terytoriach, tam gdzie tylko klimat na to pozwalał, karczowali lasy i zakładali winnice. W chłodnych klimatach natomiast np. Mosel, do walki z jesiennymi przymrozkami, pomiędzy rzędami winnej latorośli rozstawiano specjalnie skonstruowane piecyki na słomę i drewno. Dzisiaj możemy śmiało stwierdzić, iż najsłynniejsze regiony winiarskie (Bordeaux, Burgundia, Rioja, Langwedocja, Dolina Renu, Dolina Loary, Alzacja) wszystkie one mają swoją "rzymską" proweniencję. Legioniści natomiast ,osadzeni na straży rubieży imperium, stopniowo z dzielnych wojowników, przeistaczali się najpierw w winogrodników, a następnie w winiarzy, wytwórców wina.

Podbite przez Rzymian plemiona przyswoiły sobie wiedzę i zwyczaj wytwarzania win. Jednym z celtyckich plemion, które najprędzej opanowały tę sztukę i prędko przegoniły swoich rzymskich nauczycieli, byli Gallowie żyjący w obecnej Francji.

Od tego czasu winnice, a w ślad za nimi produkcja i konsumpcja wina, stały się jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki szeregu krajów, poczynając od Indii po Morze Północne, a także od Moseli po śródziemnomorze.

Niestety ówczesne wina, nie odziedziczyły jakości i łagodności ich protoplastów - win greckich. Były one bowiem cierpkie, łykowate i należało je szybko wypić aby nie zamieniły się w ocet. W celu poprawienia smaku dosładzano je miodem i dodawano zioła. Wina te, podłej zaiste jakości nazywane były mulsum i lora, a przeznaczone były dla plebsu i niewolników. Znakomitym natomiast winem, winem legendą było wino falerniańskie, które według Pliniusza było tak gęste, iż zatrzymywało błysk iskry, a swoją dojrzałość osiągało po 20 latach, mogąc być nawet leżakowane przez ponad 100 lat.

Legenda mówi, że Bachus w swojej śmiertelnej postaci ukazał się staremu rolnikowi o imieniu Falernus, żyjącemu na zboczach góry Massico (na granicy miedzy Lacjum i Kampanią). Mimo, że Bachus w niczym nie przypominał boskiej postaci, Falernus ugościł przybysza wszystkim co miał, mlekiem, miodem i owocami. Wzruszony Bachus wynagrodził staremu rolnikowi jego gościnność zamieniając mleko w wino. Falernus upił się i zasnął natychmiast. W tym momencie Bachus zmienił zbocza Massico w ogromną winnicę, zapoczątkowując tradycje i sławę wina, o którym głośno było w cesarstwie rzymskim.



Falerno, wychwalane i rekomendowane było przez wszystkich poetów klasycznego Rzymu. Pili je rzymscy cesarze i armia podbijająca świat dla rzymskiego imperium.

Rzymianie, podobnie jak Grecy, przechowywali wino w glinianych amforach o pojemności 35 litrów., zatykanych szmatami, skórą, korkiem i starannie pieczętowanych. Amfory posiadały maleńkie otwory służące do wydalania dwutlenku węgla, jednak nawet te otwory były często pieczętowane. Zdarzały się amfory z płaskim dnem, ale większość, aby łatwiej je było nosić, były ostro zakończone. W amforze dochodziło do ostatecznej fermentacji wina.

Tak więc, początkowo do wina dodawano miodu, ziół, dolewano wody, często morskiej, dlatego też jego smak ewidentnie różnił się od dzisiejszego. Starożytne wino często trzymane było w otwartych dzbanach, w gorących pomieszczeniach kuchennych, więc traciło szybko nie tylko swój aromat, ale i objętość. Beczki były smołowane i nie pozwalały na rozwój i utrwalenie się zapachu, więc zaczęto do wina stosować aromaty. Początkowo do tego celu używano pieprzu, mirry, anyżku, cynamonu, jak również kadzidła. Rzymianie produkując wino podgrzewali je w celu uzyskania koncentratu. Pliniusz Starszy w swej Historii naturalnej przez całą księgę opisuje proces tworzenia się wina. Zalecał w niej między innymi gotowanie wina w ołowianych naczyniach, co miało sprawić że wino stało się słodsze. Powstały w ten sposób tlenek azotu powodował ślepotę, czasem szaleństwo, a także stawał się przyczyną śmierci. Nie zdając sobie sprawy z tego, iż przyczyna tkwi w sposobie produkcji wina, przypisywano negatywne skutki złemu rocznikowi wina. Rzymscy producenci winogronowego napoju używali już wszystkich potrzebnych narzędzi, które pozwalały dojrzewać winu. Posiadali oni beczki, a także butelki całkiem podobne do tych, których używa się obecnie. Z Syrii przejęli sztukę wytwarzania szkła, które początkowo służyło do produkcji butelek, w których podawano wino i z których to wino spożywano.

Dopiero jednak po XVII wieku butelki zaczęły służyć przechowywaniu tego napoju.